Sezon się kończy, owoce dojrzewają i warto zatrzymać ich smak na długie zimowe wieczory.
Dlatego publikujemy przepisy na nasze ulubione nalewki z owoców jesieni - aromatyczna aroniówka, ciekawa jarzębinówka, pyszna nalewka z owoców dzikiej róży i nasza ulubiona pigwówka z owoców pigwowca.
Tradycyjnie już - przepisy są proste, bez dodatkowych ozdobników i składników. Z czasem i w kolejnych latach można dodać do aroniówki liście wiśni czy do dzikiej róży kawałek kory cynamonu lub goździk. Ale na początek polecamy takie w wersji bez dodatków. Ponadto nasze przepisy są na wódce, więc to dość lekkie nalewki. Kto woli trunki mocniejsze, to wystarczy zastąpić alkohol o mocy 40% mocniejszym o mocy do maksymalnej 70% (przypominamy - nigdy nie zalewamy owoców czystym spirytusem).
Warto też wspomnieć o tym, że jesienne owoce zyskują na smaku po przemrożeniu, najlepiej więc byłoby zbierać je po pierwszych przymrozkach. Ale kto nie lubi czekać tyle lub obawia się, że do tego czasu ptaki zjedzą owoce (jak rok temu naszą jarzębinę), to po dojrzeniu możemy je zebrać i wrzucić do zamrażarki na co najmniej trzy dni.
Do rzeczy, a dokładniej do przepisów:
NALEWKA Z OWOCÓW ARONII - ARONIÓWKA
Aronia jest cierpka, nawet po przemrożeniu zostaje charakterystyczny smak aronii, dlatego warto dodać do nalewu liście wiśni lub goździki. Ale im dłużej nalewka stoi, tym staje się coraz lepsza w smaku.
Składniki:
1,5 kg aronii
0,5 kg cukru
1-2 goździki
2 l wódki
Przygotowanie:
1. Aronię po przemrożeniu wrzucamy do garnka i dusimy aż puści sok, możemy trochę rozgnieść ją drewnianą łyżką.
2. Po ostudzeniu przekładamy wszystko do słoja, zasypujemy cukrem, zalewamy wódką i zostawiamy na co najmniej miesiąc.
3. Po tym czasie oddzielamy owoce od płynu, który odstawiamy jeszcze na kilka dni, by osad opadł na dno. Owoce, jeśli ktoś lubi, może dodać do ciasta.
4. Filtrujemy, zlewamy w butelki i odstawiamy w ciemne miejsce na minimum 3 miesiące.
NALEWKA Z OWOCÓW JARZĘBINY - JARZĘBINÓWKA
Z jarzębiną nie jest taka prosta sprawa. Choć może i jest. Są trzy podstawowe sposoby na jarzębinówkę - szybki, średni i wolny. Jeśli chcemy szybko delektować się smakiem tego trunku, to robimy nalewkę w proporcji 1:1:1 (owoce:cukier:alkohol) i wtedy wystarczy tylko pół roku leżakowania. Średni czas to leżakowanie przez rok dla proporcji 2:1:2 (owoce:cukier:alkohol). Najbardziej szlachetny smak ma jarzębinówka, która jest robiona w ogóle bez cukru, ale taka leżakuje co najmniej trzy lata. My robimy tę ze średnim czasem oczekiwania.
Składniki:
1 kg jarzebiny
0,5 kg cukru
1 l wódki
Przygotowanie:
1. Jeśli zebraliśmy owoce po przymrozkach, to są już gotowe, wystarczy je przebrać i opłukać, a jeśli nie, to wrzucamy do zamrażarki na około 3 dni.
2. Jarzębinę przed zalaniem alkoholem dobrze jest sparzyć, czyli przelać wrzątkiem, poddusić w garnku przez 5 minut lub podpiec w piekarniku z 15 minut. Dzięki temu zabiegowi nabiorą słodyczy.
3. Po wystygnięciu przekładamy do słoja, zalewamy wódką i dodajemy cukier, jeśli chcemy cieszyć się smakiem jarzębinówki szybciej niż po 3 latach.
4. Odstawiamy na 6-8 tygodni. Od czasu do czasu wstrząsamy słojem i sprawdzamy, czy cukier się rozpuścił.
5. Po tym czasie zlewamy płyn i zostawiamy do odstania na kilka dni. Gdy osad osiądzie na dnie, zlewamy w butelki i zapominamy o nalewce na co najmniej rok.
NALEWKA Z OWOCÓW DZIKIEJ RÓŻY
Dzika róża to jedna z najpyszniejszych nalewek, jakie udało nam zrobić. Choć pracy z nią sporo, i to pracy swędzącej i nieprzyjemnej, to smak wynagradza nasze cierpienia. A wiemy co mówimy - od trzech lat robimy nalewkę z dzikiej róży i w tym roku też będzie.
Owoce dzikiej róży też można zbierać po przymrozkach lub przemrozić w zamrażarce, ale my mamy akurat wypróbowany przepis na nalewkę z owoców niemrożonych. Mimo to, gdyby jednak ktoś chciał mrozić, to i tak najpierw wygodniej usunąć pestki, a dopiero później zamrozić.
Składniki:
1 kg obranych i wypestkowanych owoców dzikiej róży, czyli około 1,5-1,7 kg całych owoców
1 kg cukru
2 l wódki
Przygotowanie:
1. Owoce dzikiej róży przekrajamy na pół i wyrzucamy pestki. Dobrze robić to w rękawiczkach, ponieważ pestki pokryte są bardzo swędzącymi włoskami.
2. Tak obrane owoce wrzucamy do słoja i zalewamy alkoholem. Odstawiamy na minimum 4 tygodnie.
3. Zlewamy płyn i odstawiamy w ciemne miejsce, owoce zasypujemy cukrem i co jakiś czas wstrząsamy słojem z cukrem i owocami, by cukier się rozpuścił.
4. Gdy cukier rozpuści się, owoce wyrzucamy, zlewamy płyn i mieszamy go z tym alkoholem zlanym i odstawionym wcześniej. Odstawiamy na dwa-trzy tygodnie.
5. Filtrujemy, zlewamy w butelki i odstawiamy na około 3 miesiące.
NALEWKA Z OWOCÓW PIGWOWCA - PIGWÓWKA (PIGWOWCÓWKA)
Pigwowce to te małe, twarde, kwastkowate i bardzo aromatyczne owoce rosnące na niewielkich krzaczkach pięknie różowo kwitnących wiosną.
I właśnie z tych owoców można zrobić przepyszną nalewkę. Jest to nasza ulubiona nalewka, nie za słodka, trochę kwaskowata, z czasem ciemnieje i nabiera jeszcze lepszego smaku.
Oczywiście jest kilka sposobów na zrobienie tej nalewki. My robimy dość kontrowersyjnym sposobem, bo całe owoce trzemy na tarce i zalewamy wódką. Dlaczego kontrowersyjny? Ponieważ chodzą słuchy, że pestki są trujące, podobnie jak pestki jabłek, moreli czy wiśni. Zawartość trującej amigdaliny jest na tyle niska, że szybciej strujemy się alkoholem niż cyjankiem z pestek. A ponadto amigdalina zawiera witaminę B17, bardzo skuteczną w walce z rakiem. Więc raczej nalewka leczy niż truje.
Tradycyjne sposoby robienia pigwówki mówią, że można owoce pokroić na ćwiartki i zalać alkoholem lub pokroić, wypestkować i zalać. Można też zrobić nalewkę na samych pestkach pigwowca, wtedy trochę przypomina amaretto, dzięki migdałowemu smakowi amigdaliny.
Składniki:
1,5 kg pigwowca
1 kg cukru
2 l wódki
Przygotowanie:
1. Owoce myjemy, osuszamy i trzemy na tarce. My używamy szatkownicy od maszynki do mielenia (mamy błyskawicznie starte owoce).
2. Wrzucamy wszystko do słoja, zasypujemy cukrem i zalewamy wódką. Odstawiamy na 6-8 tygodni w jasne, ciepłe miejsce. Od czasu do czasu wstrząsamy słojem i sprawdzamy czy cukier rozpuścił się.
3. Przecedzamy płyn i zostawiamy w słoju do ustania osadu na dnie (około tydzień-dwa), a następnie filtrujemy i zlewamy w butelki.
4. Nalewka jest dobra od razu, ale dla lepszego smaku odstawiamy ją do dojrzewania na minimum 3 miesiące. Na początku jest w jasnożółtym kolorze, ale z czasem nabiera właśnie takiego ciepłopomarańczowego koloru.
Smacznego!!!
Dobra gospodyni lubi domowe nalewki i poleca swoje przepisy:
Polecamy również nalewkę, którą robi się przez cały sezon - od wiosny do jesieni, czyli ratafię, nalewkę wieloowocową. Przepis
tutaj lub po kliknięciu w zdjęcie.
Znajdziesz tam również garść porad i zasad na pyszne nalewki, jakie są sposoby na ich zrobienie.
A wiosną warto zrobić nalewki z pierwszych pojawiających się darów ziemi - pędów sosny, liści mięty, truskawek lub niedojrzałych, zielonych orzechów włoskich - link
tutaj lub klik w zdjęcie